Może to kwestia mojego zauroczenia Włochami, a może bliska ich odległość.
Ale od początku przyjazdu do Chorwacji stale wyszukuję włoskich klimatów.
I nie robię tego po to, żeby umniejszyć urokowi bądź co bądź pięknej Chorwacji. Dostrzegam ją i cieszę się, że działa na mnie tak jak działa. Jednak od dobrych kilku miesięcy to Włochy traktowałam jako kierunek wyjazdu na wakacje. A wyszło jak wyszło - kolejny raz przekonuję się, że nic nie dzieje się bez powodu.
Od dwóch dni Włochy znowu zaprzątają moją głowę. Kuszą i ciągną jak magnes.
Więc zanim tam dotrę podziwiam Chorwację trochę "po włosku", fotografując
to co z Włochami bardzo mi się kojarzy.
0 komentarze:
Prześlij komentarz