wtorek, 18 września 2012
Po chorwackich drogach cz. 3
Do kresu podróży jeszcze trochę zostało więc może to nie najlepszy moment na podsumowania, ale nie mogę się powstrzymać, żeby nie wybrać mojego faworyta w kategorii najbardziej urzekające miasteczko. I nagroda idzie do... Trogiru. Starówka na wysepce, że paluszki lizać. Przepiękne, wąziutkie jak nigdzie indziej uliczki, cudowna katedra, nastrojowe nabrzeże i mało ludzi. Marzenie. W mojej opinii Dubrownik został przebity, nawet te czerwone dachy. W Trogirze jest zupełnie inna atmosfera. Kilka fotek poniżej.
0 komentarze:
Prześlij komentarz