Niedzielne klimaty, mroźne i cudownie słoneczne. Kocham zimę, a takie dni w mieście są mi szczególnie miłe. W tak "szczypiący" dzień zawędrowałam znowu na Pragę. Spacer w słońcu, prawie pustymi uliczkami był uroczy. Zadziwiające jak wiele można wtedy odkryć: widoki, ludzie, atmosfera miejsc, wspomnienia i własne przemyślenia.
A na koniec dostrzegłam kolejną piękną figurkę na elewacji jednej z kamienic.
2 komentarze:
Ewciu, te zdjęcia są fantastycznymi obrazami. Szczególnie 3 pierwsze niesamowicie prezentowałyby się w ramach. Na szczeście nie czuje się na nich szczypiącego mrozu. Są śliczne.
Bardzo nastrojowe i ciepłe, mimo mroźnej aury, która pozostaje tylko w Twojej pamięci. Legionista.
Prześlij komentarz